MENU

Fotograf Ślubny Kraków

 

20 maja 2017r. Dwór w Tomaszowicach.  Sabina i Andrzej lub Sabine und Andreas. Oboje od dziecka mieszkają za naszą zachodnią granicą, jednak ich korzenie sięgają głęboko do naszego kraju. Już po pierwszym kontakcie z Sabiną można było założyć, że to będzie wyjątkowy ślub 🙂 Piękne miejsce,  niesamowity klimat, świetna muzyka i przede wszystkim otwarci i uśmiechnięci ludzie. Większa część gości Sabiny i Andrzeja musiała przemierzyć setki kilometrów, żeby świętować wspólnie ten dzień.

 

Po dotarciu na miejsce przywitało nas sporo uśmiechu na twarzach gości, którzy bardzo powoli przygotowywali się do imprezy. Sabina przywitała nas, oprowadziła i zapoznała z rodziną i przyjaciółmi. Przygotowania miały miejsce w dwu poziomowym pokoju, w tle słychać było muzykę, atmosfera była bardzo luźna do tego lał się szampan 🙂

Andrzej na swój wielki dzień przygotował  szary surdut z laską oraz cylindrem,  wraz z pomocą Matthiasa wszystko poszło gładko i sprawnie 🙂

Kolejny etap, w sumie najważniejszy to ceremonia ślubu. Msza prowadzona była przez całkiem sympatycznego księdza w dwóch językach dla gości z obu stron.

Podczas składania przysięgi nie zabrało łez, wzruszenia oraz radości. Pogoda dopisała, więc  życzenia odbyły się pod kościołem.

Po przyjeździe na miejsce imprezy, goście zajęli się przekąskami i polskim, zimnym piwem, a my według planu wyskoczyliśmy na kilka zdjęć z nowożeńcami.

Kolejny etap,  bardziej oficjalna część czyli powitanie gości, kilka słów od rodziny i znajomych. Do tańca przygrywał zespół  Lemonite lub jego część,

można powiedzieć że przy takiej muzyce lepiej się pracuje 🙂 Na parkiecie było czuć swobodę, lekkość i dużo radości, goście bardzo chętnie zerkali w obiektyw 😉

Przed zachodem słońca udaliśmy się na krótką sesję, było bardzo przyjemnie, a Sabina czuła się przed obiektywem rewelacyjnie,

w drodze powrotnej spotkaliśmy gości i razem z nimi udaliśmy się na zdjęcia grupowe 🙂

Dalej impreza toczyła się bez zbędnego pośpiechu,  przyjaciele przygotowali prezentacje, opowiadając przy tym swoje wersje miłosnej historii Sabine i Adreasa.

Czas na coś słodkiego, bardzo prosty i smaczny tort typu ‘naked cake’ przypadł chyba wszystkim do gustu 🙂 Ostatnim punktem programu ok 22:00 był rzut bukietem,

a raczej bukietami, bo było ich chyba 8. Każdy miał trafić do innej panny, jednak tak się nie stało, a bukieciki rozłożyły się na 4 kobiety 🙂

Takie wydarzenia zostają na długo w pamięci, głównie przez atmosferę jaką tworzą ludzie. To sprawia wielką przyjemność móc zatrzymywać te momenty na zdjęciach 🙂

… Przyjęcie odbyło się w urokliwym miejscu jakim jest Dór w Tomaszowicach. (www.dwor.pl ) ….

… Salę dekorowała ekipa z DOM I KWIATY (www.domikwiaty.pl) …

… Zespół LEMONITE (www.lemonite.pl) …

CLOSE