Jesienna sesja plenerowa w górach – ślubna, dla par i nie tylko
Jesienne krajobrazy potrafią zachwycać. Zieleń zmienia się w tysiące odcieni żółci, pomarańczowego i czerwieni. To sprawia, że nawet najzwyklejsze miejsce wygląda jak z bajki. Góry są pełne uroku przez cały rok, ale jesienią wyglądają jeszcze bardziej wyjątkowo. Znalezienie idealnego miejsca na sesję zdjęciową staje się o wiele łatwiejsze. Często wystarczy zwykła polana, las czy park. Nawet droga przebiegająca obok lasu będzie wyglądać pięknie. Mimo, że jestem fotografem już od wielu lat, jesień nie przestaje mnie zachwycać i mógłbym robić zdjęcia przez cały czas.
Jesienna sesja zdjęciowa – złota godzina
Złota godzina w słoneczny dzień to zdecydowanie najpiękniejszy czas na zdjęcia. Z tym pięknym światłem mamy do czynienia przez ok 30 min po wschodzie słońca i ok 30 min przed jego zachodem. Choć takie sesje o poranku kuszą, rzadko kto decyduje się na wstawanie o świcie latem, gdy ta godzina jest bardzo wczesna. Jesienią wschód słońca wypada trochę później, więc łatwiej spełnić marzenie o sesji zdjęciowej po wschodzie słońca.
Dlaczego warto robić zdjęcia podczas złotej godziny? Światło jest wtedy miękkie i ciepłe, przez co zdjęcia wychodzą niezwykle klimatycznie. A jesienią sprawia, że krajobraz wygląda cieplej i przytulniej.
Jesienne zdjęcia w plenerze – jakie miejsce wybrać?
Ainar i Seka to para z Azji, która przyjechała do Polski, by uczyć się języka norweskiego. Uwielbiają podróżować po całym świecie i nie potrafią usiedzieć w jednym miejscu. Nic więc dziwnego, że kilka dni po sesji byli już w Norwegii.
Umówiliśmy się na sesję jesienną, nie szukając żadnego wyjątkowego miejsca. Znam okolicę bardzo dobrze, więc zabrałem ich w trzy miejsca, które z pozoru nie są zbyt ciekawe. Jednak na zdjęciach wyglądają zupełnie inaczej.
Najpierw udaliśmy się do lasu, który mienił się odcieniami żółci i brązu. Jesienna sesja w lesie daje fajne możliwości.
Później wyszliśmy na drogę. Obok niej przechodził las, tworząc tło do zdjęć. Ainar i Seka tańczyli, biegali i śmiali się, a ja pstrykałem im zdjęcia, uwieczniając ich radość z pobytu w Polsce. W końcu usiedli na drodze i udało nam się zrobić kilka bardziej romantycznych i intymnych ujęć.
Na koniec udaliśmy się na polanę. W tle mieliśmy las i góry, które sprawiły, super klimat na zdjęciach. Para także była zachwycona tym widokiem. Świetnie się bawili i czułem, że naprawdę się kochają. Mam nadzieję, że dzięki tym zdjęciom, będą dobrze wspominać Polskę.