Zagraniczna sesja Durdle Door
Sesja narzeczeńska – trening przed obiektywem i piękna pamiątka
Bardzo cieszy mnie możliwość poznania wcześniej pary, dla której będę pracował w dniu jej ślubu. Wówczas niemal całkowicie znika dystans między nami, a młodzi czują się już o wiele swobodniej i pewniej przed obiektywem. Sesja narzeczeńska jest doskonałą okazją, by się zaprzyjaźnić, oswoić z aparatem i stworzyć przy tym wyjątkową pamiątkę z czasów narzeczeństwa. Przyszłe pary młode decydują się na nią tuż po zaręczynach, by uczcić to wyjątkowe wydarzenie i zrobić piękne zdjęcia z pierścionkiem zaręczynowym lub gdy wyznaczą już datę ślubu i chcą uwiecznić zamknięcie pewnego etapu w ich życiu.
Niezwykłe miejsce na tło dla miłosnej historii
Dominika i Marcin pobierają się w przyszłym roku. Na co dzień mieszkają w Anglii, gdzie miałem przyjemność ich odwiedzić. Na zaproszenie pary przyjechałem stworzyć z nimi sesję narzeczeńską na niezwykłym Durdle Door. Jest to majestatyczny klif na Wybrzeżu Jurajskim. Rajska plaża w Hrabstwie Dorset na południu Wielkiej Brytanii zupełnie nie kojarzy się z zimnym, angielskim morzem. Jest wyjątkowa, jakby oderwana od reszty wybrzeża, niczym fragment egzotycznego kraju. Taka sceneria była przepięknym tłem, by pokazać na fotografiach miłość Dominiki i Marcina.
Historia Dominiki i Marcina
Ta urocza para na co dzień mieszka w Londynie. Marcin prowadzi własną działalność, a Dominika pracuje w kawiarni. Zaprosili mnie do siebie na kilka dni i perfekcyjnie przygotowali się do zdjęć. Zorganizowali świetne stylizacje, które doskonale wpisywały się w klimat tego miejsca. Podczas ich sesji narzeczeńskiej panowała świetna atmosfera, a humor dopisywał nam przez cały czas. Warunki pogodowe także były idealne. Los sprzyjał, dzięki czemu mogliśmy stworzyć naprawdę wyjątkowe zdjęcia.
Emocje na fotografiach
Fotografując, staram się uchwycić emocje i klimat danej chwili. Przy tak fajnych ludziach panuje wyjątkowa atmosfera i dobre kadry same powstają. Zupełnie jakbyśmy spacerowali w gronie przyjaciół i przy okazji robili zdjęcia w naturalnych sytuacjach. Gdy fotograf i bohaterowie historii, którą uwiecznia, czują się przy sobie swobodnie, efekt jest o wiele bardziej satysfakcjonujący dla obu stron, więc cieszę się, że trafiam na ludzi, z którymi nadajemy na podobnych falach. Wówczas wcielam się tylko w rolę obserwatora i mogę dzięki temu stworzyć naturalne zdjęcia, ukazujące prawdziwe emocje i zachowania pary.
Sesja narzeczeńska za granicą
W tej sytuacji wybór lokalizacji był oczywisty. Dominika i Marcin mieszkają w Anglii na co dzień, więc dobrze było zorganizować sesję w ich okolicy. Bywa też tak, że przyszłe pary młode marzą o zdjęciach w konkretnym zakątku świata i wówczas sesja plenerowa staje się jeszcze większą przygodą, połączoną z niezapomnianym wyjazdem. Popularnym rozwiązaniem staje się połączenie jej z podróżą poślubną. Świat oferuje mnóstwo przepięknych miejsc i cieszę się, że mogę podziwiać je, wykonując swoją pracę i jednocześnie, realizując pasję. Sesję i pobyt w Durdle Door zapamiętam na długo. Tymczasem nie mogę doczekać się wesela Dominiki i Marcina
Zobaczcie również wideorelację z naszej sesji !