Soprano Tarnów ślub i wesele- Kasia i Krzysiek
Dzień ślubu jest wyjątkowy dla każdej młodej pary. Niektórzy mówią nawet, że to najpiękniejszy dzień w ich życiu. Ślub Kasi i Krzyśka z pewnością taki był. Emocje, które im towarzyszyły, udzielały się zarówno ich bliskim, jak i mnie. Śluby mają w sobie coś bardzo wyjątkowego. Ślubowanie miłości do grobowej deski to przypieczętowanie naprawdę silnych uczuć. Nic więc dziwnego, że Państwo Młodzi byli tego dnia tak szczęśliwi.
Zdjęcia ślubne – przygotowania
Przeważnie spotykam się z parami u mnie w domu lub online np. za pośrednictwem WhatsApp’a jeszcze przed podpisaniem umowy. Tym razem jednak było inaczej. Kasię i Krzyśka poznałem dopiero… w dniu ich ślubu, gdy przyjechałem do ich mieszkania na pierwsze zdjęcia z przygotowań. Współpraca z nimi była czystą przyjemnością. Nikt nie krępował się moją obecnością. Państwo Młodzi i ich świadkowie zachowywali się naturalnie. Ciągle się uśmiechali. Biła od nich ta radość i miłość, którą czuć właśnie w dzień ślubu. Odniosłem wrażenie, że tacy są na co dzień – radośni i zadowoleni ze wspólnego życia. Nic więc dziwnego, że chcieli przypieczętować te uczucia.
Reportaż ślubny – przygotowania pary młodej
Przygotowania odbyły się w mieszkaniu Kasi i Krzyśka. Przyjechali do nich świadkowie. Pan Młody miał na sobie wyjątkowy garnitur w kratę. Podczas przygotowań towarzyszył nam także milusiński kot, który także załapał się na zdjęciach. Nie mogłem go pominąć.
Panna Młoda była już uczesana i umalowana. Makijaż wykonała utalentowana makijażystka – Justyna Kołodziej z Tarnowa. Kasia wyglądała pięknie nawet w szlafroku, ale suknia, którą miała założyć, wyglądała zjawiskowo. Wybrała ją w tarnowskim salonie sukien ślubnych Miss Cherie. Odsłonięte plecy, odkryte ramiona, delikatne zdobienia i tren robiły wrażenie. Jeszcze buty, biżuteria i ulubione perfumy… Z kwiatami w dłoniach pokazała się Panu Młodemu. Przypięła mu jeszcze butonierkę i ruszyli do Kościoła czerwonym Mercedesem.
Reportaż z wesela
Pogoda nie była idealna. Zachmurzyło się, przez chwilę padał deszcz. Państwo Młodzi pozostali niewzruszeni i cieszyli się tym pięknym dniem. Uspokoiło mnie to, bo część par tak bardzo przejmuje się brzydką pogodą, że psuje im to całą uroczystość, co niestety widać później na zdjęciach. A reportażu ślubnego nie da się powtórzyć.
Po cudownej, pełnej wzruszeń ceremonii zaślubin, świeżo upieczeni małżonkowie udali się wraz z gośćmi na salę weselną, gdzie świętowali do białego rana.
Sala Soprano w Tarnowie była pięknie udekorowana. Ściany z gołej cegły, drewniane elementy, a do tego okrągłe stoły, kwiaty, świece i złote akcenty. Ale najlepsze jeszcze przed nami!
Kasia zaskoczyła wszystkich i zmieniła suknię tuż przed pierwszym tańcem. Koronkowa, rozkloszowana suknia z bufiastymi rękawkami zrobiła efekt wow!
Chwilę później na parkiecie byli praktycznie wszyscy. Atmosfera była cudowna. Jestem pewien, że goście wspominają to wesele do teraz, tak jak ja.